Z otchłani intelektu „prawicowej blogosfery”:
Jest noc. Demony atakują. Jeden zaatakował obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Zaatakował nie bez powodu. Jaki był powód? Nie przeżyliśmy po roku ’89 „duchowego przełomu”. Dlatego potrzebujemy krucjaty. Kto stanie na jej czele? Na jej czele staną pasterze. Pasterze to biskupi, którzy przeprowadzą nas przez ciemną dolinę wszak…jest noc, demony itd.
Pointa: „Pasterze prowadźcie przez ciemną dolinę!”
Kurtyna. Oklaski. Atak serca.
Dobre było. Logika? Trochę chłopa poniosło. Nie szkodzi. Efekt: „prawicowa blogosfera” przygotowuje się do krucjaty prowadzonej przez biskupa. Prawdopodobieństwo, że będzie to TW-biskup jest niestety dość wysokie. I ani noc ani demony nie mają z tym nic wspólnego. W przeciwieństwie do lustracji, której nie było, choć być powinna. Nie wymagajmy od naszego crusadera zbyt wiele. Przecież jest noc. A jak jest noc, to i widoczność jest słabsza.
Dobranoc.
