Dzięki cudownemu napięciu
Jednostajna muzyka szczekających psów
Wzywa mnie na pogrzeb, który
Jest targowiskiem
Jest Pogrzebem
Jest Targowiskiem
Jest suchą muzyką trąbki
Jest szlochem, który nie ustaje.
Siedzącym Bykiem, Dalajlamą,
Bouvardem i Pecuchetem
Namiotem Pełnym nienawiści
Azjatyckim domem wariatów
Drewnianym kwiatem lotosu
Ktoś napluł na chodnik ktoś inny uznał
To za źródło życia przezroczysta krynicę