Uniłowski Uniłowski
320
BLOG

Drogi Buster Himalajski

Uniłowski Uniłowski Polityka Obserwuj notkę 2

 

 

Są dwie możliwości. Tajniacy z wojskowej bezpieki, którzy postawili na Bustera Keatona w roli kolejnego prezydenta III RP mieli albo specyficzne poczucie humoru albo nie mieli wyboru i Drogi Buster (Bronisław) był naprawdę tym jedynym, którego  
  gen.gen.Jaruzelski i Dukaczewski darzą pełnym zaufaniem w kontekście polsko-rosyjskiego pojednania, kontraktów gazowych, dwustronnych umów o kształceniu polskiej młodzieży przez doświadczonych instruktorów rosyjskich i wielu innych bezcennych inicjatywach, które dojrzewają w ciszy dzięki roztropności nadwiślańskich żurnalistów rozumiejących, że nie jest rolą żurnalisty wtykać nos w nie swoje sprawy.  
 
Jaki związek mają motywacje sowiecko-polskich służb z sytuacją naszego kraju – mógłby zapytać ktoś niebędący praktykującym dziennikarzem (wszak powszechnie wiadomo, iż   dziennikarz to ktoś, kto praktykuje, ale zupełnie nie wierzy, by tajniacy mieli na losy III RP jakikolwiek wpływ). Ano taki, że wśród możliwych „kandydatów na urząd” nie było nikogo, kto w godzinie próby itd. sprostałby oczekiwaniom kierownictwa Federacji Rosyjskiej i reprezentujących go w Polsce znakomitych generałów z dyplomami różnych sowieckich akademii, o pułkownikach nie wspominając. Niewykluczone, że potencjalni kandydaci wystraszyli się, iż światły plan Naszego Wschodniego Sąsiada tym razem idzie ciut za daleko i wprawdzie potęga Moskwy jaka jest każdy widzi, ale czasy jakieś niespokojne się zrobiły i kto wie, co jeszcze z tego wyniknie. Na placu boju o wolność i pokój ostał się więc tylko Drogi Buster, himalajski półinteligent i ćwierćortograf. No ale jak mus to mus: Moscovia locuta causa finta.  
Póki co nie ma powodów, by sądzić, że środowisko skupione wokół znakomitych WSI nie potrafi wyciągać wniosków z błędnych decyzji. Jeśli agenturalny kunszt tych sowieckich służb dorównuje wiedzy i poszlakom, które Polacy niebędący dziennikarzami zdołali zgromadzić przez ostatnie dwadzieścia lat, to…Drodzy Państwo, nie widzę przeszkód by prezydentem Polski w roku 2014 został Waldemar Pawlak. Zadanie trudne, ale wykonalne. Co więcej, w świetle zaistniałych faktów z pogranicza ortografii i dobrych obyczajów nabierające cech prawdopodobieństwa.  
 

 

Uniłowski
O mnie Uniłowski

Spectator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka